Ona wzięła rower, On biegł … a, że On kocha siatkówkę to zawsze ją gdzieś wywęszy, ale żeby aż tak? 😉
Przyznam, że zamarłam jak zobaczyłam. A myślałam, że tacy ludzie to już tylko siedzą z pilotem przed TV. Patrzyłam i podziwiałam. Cieszyłam się, że miałam ze sobą aparat i to nie była Leica 😉 a jedynie mój stary dziadek, Canon 5D i 16-35 mm. następnym razem wezmę Holge bo jest lekka 😉

fajnie ze mialas wtedy aparat; niecodzienne, to z pierwszego zdjęcia.
Wpisy wywołujący uśmiech 🙂
ciekawy reportaż
świetnie, że pokazałaś takie pozytywne zdjęcia 🙂
Miałam kiedyś taki pomysł, aby z moją grupą fotograficzną zrobić wystawę ” Wesołe jest życie staruszka” i chyba kiedyś wrócę do tego pomysłu 🙂 🙂
rewelacja! bardzo optymistyczny wpis 🙂 Pamiętam co mnie najbardziej pozytywnie zaskoczyło kiedy dawno temu 😉 pomieszkiwałam w Warszawie – były to spacerujące pary trzymające się za ręce, niby nic ale na wioskach nie spotyka się starszych ludzi tak spacerujących… w ogóle spacerujących… a szkoda…