Wysokie obcasy sprawily, ze Magda mnie znalazla i tym sposobem ja mialam ta niecodzienna przyjemnosc fotografowac ich wspinanie sie po gorach w strojach slubnych.
Z jednej storny tradycyjnie pracuja w korporacjach a z drugiej kochaja zycie aktywne, czyli bieganie, spinaczke, chodzenie po gorach…podroze. Maja niezliczona ilosc energii, ja przy nich to jestem jak leniwiec 😉
To nie byla zwykla sesja plenerowa, to byla niezwykla podroz z wyjatkowymi ludzmi. Pokazuja, ze jak sie chce to mozna.
Najpierw zmoklismy do suchej nitki, pozniej sie rozjasnilo a pozniej byla noc i spanie na podlodze w schronisku w dolinie pieciu stawow. Wrazenia niezapomniane – a za reszte zaplacisz mastercard 😉 Spotykalismy na szlaku ludzi, ktorzy mowili – „30 lat chodze po gorach ale pary mlodej nie widzialem” 😉
Dlaczego dzis pokazuje ta niezwykla Pare? Bo wlasnie w sobote rano Rob bierze udzial w Maratonie Warszawskim a niestety mnie nie bedzie 🙁 oczywiscie kibicuje!
Kochani, dziekuje Wam, ze jestescie! Ze dajecie Swiatu cos wiecej…
*najpiękniejsze miejsce na plener ślubny 😉
*wymarzony plener ślubny

super podoba mi się
piękne zdjęcia…. uwielbiam górskie widoki 😉
Fenomenalny klimat! Gratuluję
Julia, STRASZNIE wielkie dzieki. Ty wiesz, ze jak mnie juz to zycie w wielkim miescie zaczyna nudzic, to ogladam sobie twoje zdjecia i od razu mi jakos lzej 🙂 Wszystkim polecam taka przygode, ale tylko z Julka! Bylo fajowo, duzo smiechu w pieknej okolicy. Ach! Pojechalabym sobie w Tatry…
PS. Dzieki temu, ze w myslach Robowi kibicowalas zakwalifikowal sie w Warszawie do Bostonu. Skonczyl wprawdzie z zapaleniem oskrzeli, ale zyje 🙂 Mnie az sie serce krajalo, ze nie bieglam. Mam nadzieje, ze wkrotce sie jakos spotkamy, bo mamy dla ciebie niespodzianke zebys mogla wygodnie po gorach brykac :)))) Scisk!!!
Oglądając te zdjęcia wywołałaś u mnie wielkie emocje, kocham Tatry, a jestem z nad morza, marzy mi się kiedyś taka sesja, ale to chyba nie realne ;( . Zatęskniłam za górami..Świetna sesja!
… i miłość do gór.
bardzo Wam dziekuje! bez tak niezwyklej Pary nie byloby tych zdjec …
ino pikne kadry powiem Ci kochona! Syćko wesolutkie takie ino sam uśmich na twarzy sie pojawia! Świetne 🙂
cudownie!
jezu, no normalnie nie moge patrzeć z zazdrości na takie górskie sesje :-)))
już to chyba gdzieś pisałam – niesamowicie pięknie…
Julka, niecodzienny plener – rewelacja! Zazdroszczę! 🙂
ależ pięknie, świetni ludzie czytają świetne gazety !!
Ahh… Kocham Tatry, kocham Dolinę Pięciu Stawów, kocham takie zdjęcia i kocham tak pozytywnie zakręconych ludzi;) I chociaż żadnego ślubu w najbliższej i tej trochę dalszej przyszłości nie planuję, to właśnie o takiej sesji ślubnej marzę;)
Pozdrawiam;)